środa, 24 lutego 2010

Kwiaty






Miałam sen - czarne łąki pełne czarnych kwiatów, czarnych motyli... to mroczna wizja - ale nie dla mnie, może to wspomnienie dzieciństwa...? Labradoryt w tym wisiorze jest naprawdę dziwnej urody. Ogólnie w kolorze złoto-czerwonej pożogi na niebie w czasie zachodu słońca. Lekko go przekręcić - widzisz zielono-żłóty mech jesiennego lasu. W kolczykach - drżące podczas ruchu kamienie- przepiękne,wielkie briolette kwarcu rutylowego.

Wisiory






Coś ostatnio chodzą za mną duże formy i jak najmniej "owijki" - przez co mozna wydobyć więcej satynowego blasku oksydowanego i polerowanego srebra. Głębia vintage.

Topaz i akwamaryn



Ten kaształt coś za mną chodzi.... może dlatego, że orient sam w sobie jest wart ciągłej pamięci..? Krople topazu i akwamarynu mszystego zawisły w srebrnej koronce, jak deszcz nad pustynią

Labradoryt w różnej odsłonie





Odrabiam zaległości, otrząsam zniechęcenie - sięgam po labradoryt. Bardzo ciepły, pozytywny kamień - uwielbiam go, może dla tego że jest taki ''rybi'' i zaskakujący - a ja jestem spod znaku Ryb - czyli wszystko już wiadomo......;)

Wyróżnienie


Bardzo dziękuję Agnieszce Szmit za wyróżnienie mojego blogu!!!